piątek, 3 sierpnia 2012

Zaczynamy szukać mieszkania

Decyzja zapadła...


Wspólnie z Dobrawą stwierdziliśmy, że po ślubie chcemy zamieszkać na swoim i wyprowadzić się od rodziców. Pytanie brzmiało: Jak do tego się zabrać ?
Na początek oczywiście potrzebne jest lokum, w którym będziemy mieszkać :)

Nie wiedząc za bardzo gdzie zacząć, oczywiście zaczęliśmy od internetu. Tak więc szperaliśmy po rożnych stronach internetowych przez kilka dni wertując setki ofert i w sumie po tych kilku dniach znaliśmy je wszystkie na pamięć i patrzyliśmy co jest nowego:)

Mimo tego, że szukaliśmy mieszkania w Bydgoszczy, bo chcieliśmy w końcu chociaż trochę przestać dojeżdżać, ceny nas trochę zaskoczyły. Ciężko było znaleźć jakiekolwiek mieszkanie dwupokojowe do 150 tys. w jakimś sensownym stanie i dobrej lokalizacji :/ 150 tys. wyznaczyliśmy sobie za bezpieczną granicę tego, że jakoś damy rade uciągnąć taki kredyt.

Po okresie poszukiwań przyszedł czas na pierwszą ważną refleksję:
Zanim zaczniemy szukać naszego wymarzonego M najlepiej jest udać się do punktów z doradcami finansowymi gdzie mogą przynajmniej w przybliżeniu podać nam naszą zdolność kredytową.
Nie preferując nikogo, możemy się bezpłatnie skonsultować w:
OpenFinance
Expander

Kiedy sami to zrobiliśmy już było nam dużo łatwiej szukać mieszkania i przy okazji się dowiedzieliśmy, że sami na kredyt nie mamy szans. Chyba, że na mieszkanie w jakiejś niebezpiecznej dzielnicy i to z przeciekającym dachem. Z tego powodu rozważyliśmy kredyt z rodzicami i jak najszybszym odłączeniu ich od kredytu, żeby ich tym nie obciążać. Na szczęście rodzice mojej żony po wspólnej naradzie zgodzili się na to by być naszymi współ-kredytobiorcami.
Chciałbym im za to gorąco podziękować bo niestety nie każda para zaczynająca swoje życie razem będzie miała taki luksus w postaci rodziców chętnych do pomocy.


Po takim początku w kupowaniu własnego M przyjdzie czas na już poważniejsze rzeczy czyli oglądanie wstępnie wybranych ofert w realu :)

Do następnego postu, pozdrawiam!
Kacper

środa, 1 sierpnia 2012

Na jakiś początek

Witam,

    Trochę z tego co powiedzieli znajomi i chyba głównie z własnej potrzeby podjąłem decyzje, że poprowadzę blog o tym jak przebiegło kupienie, mojego i mojej żony, wymarzonego M3/4 (nigdy nie wiem jak to się liczy - jest łazienka + pokój z aneksem + sypialnia + mały pokój, jeśli ktoś wie jak to jest to proszę o odpowiedź w komentarzu).
    Chciałbym aby opis wszystkich naszych przygód uchronił wiele osób przed problemami z jakimi się spotkaliśmy i żeby dzięki temu wybieranie własnego M było tylko i wyłącznie przyjemnością a przynjamniej żeby nie było tyle stresu ile my mieliśmy :)

Pozdrawiam!
Kacper